niż być sławnym i uznanym! Hej, obłoczku, wznoś się pod sam sufit tego supermarketu, ale najpierw popieść nozdrza tych wszystkich palantów tutaj, pchających swoje wózeczki. Na luzie, na luzie! Lek rzeczywiście działa jak szalony, wypuszczam z siebie hektolitry gazów, zagazowałem chyba całą alejkę, część obłoczków pewnie skrapla się w moich bokserkach, ale niech tam! To wszystko lecznicze, zdrowotne! <br>Popycham wózek i z przyzwyczajenia zajeżdżam do półek z żywnością wegetariańską, no w ogóle z produktami dla zakręconych. Wyglądające niczym morskie stwory warzywa zanurzone w słojach z błotnistą cieczą zerkają na mnie ciekawie. Ale ja jestem już wyzwolony. Cudowne pastyleczki doktor Popławskiej niszczą