się kilku sprawiedliwych słuchaczy, którzy miast telewizora nastawią radio relacjonujące zmagania wieloboisty Bacha, długodystansowca Wagnera, czy sprintera Mozarta, a będzie można mówić o początku nowej epoki, epoki zdrowego ducha w zdrowym jak byk ciele.<br>Cielętami więc nie bądźmy, podskoczmy sprężyście do radia lub gramofonu i posłuchajmy, jak dzielnie się kiedyś boksował Beethoven i jak celnie strzelał Weber, jak samotnie gonił za głównym peletonem kolarz Szymanowski i jak drużyna Potężnej Gromadki kolektywnie punkty zbierała, jak nieszczęśliwie skoczył do wody Schumann i jak Szostakowiczowi wiał w oczy bezlitosny wiatr historii...<br>Oni wszyscy są już dziś na Olimpie, wszyscy są olimpijczykami, z wieńcem laurowym