Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
zwlekali jednak z kupieniem mi łyżew, gdyż mój stryjeczny
brat złamał nogę na ślizgawce. Obecnie jednak ojciec
nie tylko że kupił mi łyżwy, ale stanowczo oświadczył,
że powinnam co dzień chodzić z Frulein Anną
na lód. Jednakże teraz nie cieszyło mnie to wcale.
Po chorobie zrobiłam się dziwnie ociężała, ciągle
bolała mnie głowa i pragnęłam tylko tego,
żeby pozostawiono mnie w spokoju. Toteż nigdy
już chyba nie zapomnę tej zamarzniętej, oświetlonej
lampami tafli, na której przy grzmiących dźwiękach
orkiestry, potrącana przez przelatujących na łyżwach
młodzieńców i panienki, oszołomiona rykiem trąb,
ruchem i mrozem, na próżno usiłowałam utrzymać
się na lodzie. Stałam ze
zwlekali jednak z kupieniem mi łyżew, gdyż mój stryjeczny <br>brat złamał nogę na ślizgawce. Obecnie jednak ojciec <br>nie tylko że kupił mi łyżwy, ale stanowczo oświadczył, <br>że powinnam co dzień chodzić z Frulein Anną <br>na lód. Jednakże teraz nie cieszyło mnie to wcale. <br>Po chorobie zrobiłam się dziwnie ociężała, ciągle <br>bolała mnie głowa i pragnęłam tylko tego, <br>żeby pozostawiono mnie w spokoju. Toteż nigdy <br>już chyba nie zapomnę tej zamarzniętej, oświetlonej <br>lampami tafli, na której przy grzmiących dźwiękach <br>orkiestry, potrącana przez przelatujących na łyżwach <br>młodzieńców i panienki, oszołomiona rykiem trąb, <br>ruchem i mrozem, na próżno usiłowałam utrzymać <br>się na lodzie. Stałam ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego