Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o pracy,o rodzinie
Rok powstania: 2001
bóli? Musiałem z bloku uciekać, bo zaczęła skowyczeć w nocy w bloku.
A jaki ból? Na żołądku, czy gdzie?
Cholera wie, co jej było, no. Takie ataki dostawała. Dostała jeden atak, potem drugi atak.
Ale takie coś podobne jak wtedy?
Nie. Nie, ona po prostu zaczęła skowyczeć.
Aha.
Coś ją bolało. No to dawaj psa w ten, mówię, bo jak ona to już pół bloku pewnie, wiesz, podniesione. Dawaj pojechałem o czwartej rano do zakładu. I siedziałem do siódmej rano.
I co? I wyła cały czas?
Nie. Popiskiwała i latała. Jak chodziła, to jej to przechodziło.
Tak?
No.
Trzeba było do
bóli? Musiałem z bloku uciekać, bo zaczęła skowyczeć w nocy &lt;gap&gt; &lt;vocal desc="laugh"&gt; w bloku.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;A jaki ból? Na żołądku, czy gdzie?&lt;/&gt;<br>&lt;who6&gt;Cholera wie, co jej było, no. &lt;orig&gt;Takie ataki&lt;/orig&gt; dostawała. Dostała &lt;orig&gt;jeden atak, potem drugi atak&lt;/orig&gt;.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Ale takie coś podobne jak wtedy?&lt;/&gt;<br>&lt;who6&gt;Nie. Nie, ona po prostu zaczęła skowyczeć.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Aha.&lt;/&gt;<br>&lt;who6&gt;Coś ją bolało. No to dawaj psa w ten, mówię, bo jak ona &lt;gap&gt; to już pół bloku pewnie, wiesz, podniesione. Dawaj pojechałem o czwartej rano do zakładu. I siedziałem do siódmej rano.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;I co? I wyła cały czas?&lt;/&gt;<br>&lt;who6&gt;Nie. Popiskiwała i latała. Jak chodziła, to jej to przechodziło.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Tak?&lt;/&gt;<br>&lt;who6&gt;No.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Trzeba było do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego