Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
i burczał do siebie, i spał, i pił. Sama nie wiem.
A potem się okazało, że on miał jakiś guz na mózgu albo coś takiego, i pewnie dlatego tak bardzo pił, bo musiało go ciągle boleć, pewnie nawet mówił komuś, ale kto by się tam przejmował pijakiem, pije, to go boli. Jak wracałyśmy z pogrzebu, to ona powiedziała, ta jego żona, że podobno dlatego był taki głupi pod koniec i nie dało się z nim porozmawiać. On po prostu umierał, ale sam o tym nie wiedział, więc jak inni mieli coś zauważyć. Jak poszedł do szpitala, to dwa dni później już
i burczał do siebie, i spał, i pił. Sama nie wiem.<br>A potem się okazało, że on miał jakiś guz na mózgu albo coś takiego, i pewnie dlatego tak bardzo pił, bo musiało go ciągle boleć, pewnie nawet mówił komuś, ale kto by się tam przejmował pijakiem, pije, to go boli. Jak wracałyśmy z pogrzebu, to ona powiedziała, ta jego żona, że podobno dlatego &lt;page nr=56&gt; był taki głupi pod koniec i nie dało się z nim porozmawiać. On po prostu umierał, ale sam o tym nie wiedział, więc jak inni mieli coś zauważyć. Jak poszedł do szpitala, to dwa dni później już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego