Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
urzędniczka w biurze. Mieć, mieć jak najwięcej, trochę się bawić, stroić.
- Jeżeli pierwsze w życiu potknięcie działa na ciebie tak dalece, to oddaj tę organizacyjną legitymację.

Głos Wiesława tchnie chłodem. Jakby rozmawiał z kimś obcym, obojętnym. Milczenie, ciche chlipanie i wreszcie skarga wykrzyczana przez łzy:
- Też jesteś przeciw mnie! Rozumiem, boli cię, że twoja córka jest oskarżona? Może liczyłeś, że ja swoją postawą zrehabilituję cię przed partią, że ciebie znowu przyjmą? Ty się chyba czegoś boisz, tatusiu?
- Moja córka jest niemądrą gąską. - Śmiech Wiesława jest sztuczny, brak w nim radości. Chlipanie urywa się, szepty, a potem nieco głośniej: - Grażyna, to nic
urzędniczka w biurze. Mieć, mieć jak najwięcej, trochę się bawić, stroić.<br> - Jeżeli pierwsze w życiu potknięcie działa na ciebie tak dalece, to oddaj tę organizacyjną legitymację.<br><br> Głos Wiesława tchnie chłodem. Jakby rozmawiał z kimś obcym, obojętnym. Milczenie, ciche chlipanie i wreszcie skarga wykrzyczana przez łzy:<br> - Też jesteś przeciw mnie! Rozumiem, boli cię, że twoja córka jest oskarżona? Może liczyłeś, że ja swoją postawą zrehabilituję cię przed partią, że ciebie znowu przyjmą? Ty się chyba czegoś boisz, tatusiu?<br>- Moja córka jest niemądrą gąską. - Śmiech Wiesława jest sztuczny, brak w nim radości. Chlipanie urywa się, szepty, a potem nieco głośniej: - Grażyna, to nic
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego