Przedalpia. Historia zapisała się tu swoimi zgłoskami, najpierw jednak winnice bujnymi falami ondulują tę ziemię winem płynącą żywiej niż na obrazach starych mistrzów. Osaczają zamki zielonymi szeregami i czekają jesiennej okazji, żeby czerwonym lub jasnym strumieniem winnego soku wlać się do piwnic zamkowych, do bek dębowych tam ustawionych niczym w bordoskim château. Jeden z poetów, który zatruł się słowami, powraca do zdrowia pod zamkiem Illasi i uprawiając trochę obce tu, rześkie Chardonnay, nazywa je Castello właśnie. Już jest na nowej drodze, tylko nikt nie wie, czy to ucieczka jeszcze, czy już droga do domu. <br> My zacznijmy jednak od Werony, od tego