a teraz ucieka.<br>Mimo iż Kazik natychmiast rzucił się za nim, by na własne oczy przekonać się, czy rzeczywiście jest to prezenter, brunet dał susa w krzaki i zniknął na dobre.<br>- Chyba to był prezenter - powiedział Kazik.<br>Najlepsza z żon wreszcie skończyła książkę, Roszko wypił piwo, a ja kupiłem słoik borówek od pana, który sprzedawał je przy drodze.<br>Następną imprezę na łonie natury postanowiliśmy jednak urządzić przed naszym blokiem. Na ów bezpretensjonalny pomysł wpadłem, gdy w sobotni ranek wyrzucałem śmieci. Tłum obładowany kocami, termosami, koszykami i materacami strumieniem płynął po chodniku w stronę samochodów. Naraz, gdy przeminęli, zrobiło się cicho i