Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 11.07
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1999
Zwolennicy "polityki prorodzinnej" albo nie potrafią podać jej wyraźnej definicji, albo też - po dłuższej dyskusji - wskazują głównie na konieczność zwiększania rozmaitych wydatków socjalnych oraz wprowadzenia dodatkowych ulg podatkowych.

W poważnych dyskusjach nie można odrywać "polityki prorodzinnej" od "polityki gospodarczej" albo - co gorsza przeciwstawiać tą pierwszą - drugiej. W takiej sytuacji powstałby bowiem nie tylko intelektualny, ale i praktyczny chaos. Nie można zatem mówić o dwóch różnych rodzajach polityki prowadzonej przez władze publiczne, lecz raczej o rodzinnym wymiarze (aspekcie) polityki gospodarczej lub - jak kto woli - społeczno-gospodarczej. Wtedy zastanawiamy się, jak rozmaite narzędzia czy części owej polityki wpływają na główne składniki zdrowia, pomyślności
Zwolennicy "polityki prorodzinnej" albo nie potrafią podać jej wyraźnej definicji, albo też - po dłuższej dyskusji - wskazują głównie na konieczność zwiększania rozmaitych wydatków socjalnych oraz wprowadzenia dodatkowych ulg podatkowych.<br><br>W poważnych dyskusjach nie można odrywać "polityki prorodzinnej" od "polityki gospodarczej" albo - co gorsza przeciwstawiać tą pierwszą - drugiej. W takiej sytuacji powstałby bowiem nie tylko intelektualny, ale i praktyczny chaos. Nie można zatem mówić o dwóch różnych rodzajach polityki prowadzonej przez władze publiczne, lecz raczej o rodzinnym wymiarze (aspekcie) polityki gospodarczej lub - jak kto woli - społeczno-gospodarczej. Wtedy zastanawiamy się, jak rozmaite narzędzia czy części owej polityki wpływają na główne składniki zdrowia, pomyślności
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego