Powierzchownie traktuje swoje związki, a partnerkę "kocha" tak długo, dopóki się nią nie znudzi lub dopóki nie stanie się ona zbyt wymagająca. <br>- Kiedy rozstałam się z własnym Piotrusiem Panem, a właściwie kiedy to on "poleciał na swoją wyspę" nie oglądając się za siebie, wpadłam w depresję. Wpędził mnie w kompleksy, bowiem uciekając zrównał moją osobę do poziomu pierwszej z brzegu zabawki, która mu się szybko znudziła. Zapomniał, że ludzie mają jednak uczucia - opowiada Joanna, 25-letnia studentka prawa. <br>Piotruś Pan boi się realności, mocnego stąpania po ziemi i podejmowania zobowiązujących planów na przyszłość. Jego światem jest fantazja, marzenia, wieczne poszukiwanie. Zamiast