Typ tekstu: Książka
Autor: Jackowski Aleksander
Tytuł: Polska sztuka ludowa
Rok: 2002
miejscowych czy okolicznych "specjalistek": krawcowych, hafciarek, koronczarek, a nawet wycinankarek. Specjalizacji sprzyjał handel, rosnące w latach przed ostatnią wojną zainteresowanie miejskiej klienteli tymi wyrobami, działalność instytucji zajmujących się propagowaniem wiejskich przemysłów (tak je jeszcze do wojny nazywano).
Można zastanawiać się, czy wyroby małomiasteczkowych rzemieślników należy nazywać ludowymi, korzystała z nich bowiem zarówno ludność miasta, jak i wieś. Ale tak w przypadku garncarstwa, jak i innych dziedzin rzemiosła produkującego dla wsi, o ich formie w dużym stopniu decydował gust nabywcy. Liczyli się z nim sprzedający, wiedzieli, co się wiejskiej klienteli podoba. Na targach, jarmarkach sprzedawano zabawki, wyroby ze słomy, wikliny, drewna, produkowane
miejscowych czy okolicznych "specjalistek": krawcowych, hafciarek, koronczarek, a nawet wycinankarek. Specjalizacji sprzyjał handel, rosnące w latach przed ostatnią wojną zainteresowanie miejskiej klienteli tymi wyrobami, działalność instytucji zajmujących się propagowaniem wiejskich przemysłów (tak je jeszcze do wojny nazywano). <br>Można zastanawiać się, czy wyroby małomiasteczkowych rzemieślników należy nazywać ludowymi, korzystała z nich bowiem zarówno ludność miasta, jak i wieś. Ale tak w przypadku garncarstwa, jak i innych dziedzin rzemiosła produkującego dla wsi, o ich formie w dużym stopniu decydował gust nabywcy. Liczyli się z nim sprzedający, wiedzieli, co się wiejskiej klienteli podoba. Na targach, jarmarkach sprzedawano zabawki, wyroby ze słomy, wikliny, drewna, produkowane
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego