historii paradoksów było, że w czasie, gdy głoszono pochwałę starości, nikt nie żywił specjalnego kultu dla zabytków. W dobie renesansu pieczołowicie zbierano pomniki kultury antycznej, ale już najpiękniejsze okazy sztuki średniowiecznej wyrzucano na śmietnik, palono i niszczono. Jeszcze w XVIII wieku przy urządzaniu nowych bibliotek stare księgozbiory, wśród których nie brakło inkunabułów, oddawano na makulaturę, a w następnym stuleciu niszczono zabytkowe mury miejskie czy kamienice.<br>Obecnie natomiast przestrzeń czasowa pomiędzy nami a kulturą minionych pokoleń zmniejszyła się do tego stopnia, iż nawet secesja, która na prowincji jeszcze się właściwie na dobre nie skończyła, <page nr=222> wraca triumfalnie do mieszkań snobów. W dobie kultu