syna, bilety miesięczne, spłatę kredytu na remont mieszkania, prywatne ubezpieczenie rentowe dla Marii, płyty i książki. Reszta pieniędzy idzie na życie, leki, środki czystości, karmę dla kota i psa. Ciuchy kupowane są tylko dla Andreasa na wyprzedażach, resztę rodzina dostaje od świetnie wydanej za mąż znajomej. A gdy na coś braknie, to się po prostu przekracza konto. Każdy pracujący dostaje od swojego banku prawo do przekroczenia konta przeciętnie o 3 pensje, co kosztuje rodzinę Schmidtów 400 marek kwartalnie tytułem odsetek płaconych - co oczywiste - z tegoż konta. Lęki o przyszłość? Żadnych, państwo nie da zginąć.<br><br><tit>Müllerowie</><br><br>Müllerowie mieszkają w domku pod miastem