Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
jakąś tajemnicę.
- Bo ten już dostał od niej prezent.
- Od kogo!? ' - Mówię przecież, że od Pauliny.
- Od Pauliny? - Henek osłupiałym wzrokiem wpatrzył się w Synaja; po chwili dopiero z rozwartych jego ust wyrwały się słowa: - To nieprawda...
Rozdział trzynasty
W lipcu Henek zdał egzamin.
Wiadomość tę przynieśli kelnerzy restauracyjni, którzy brali udział w egzaminowaniu - sam Henek zjawił się dopiero po północy. Romek i Adaś zastali go w mieszkaniu, rozebranego do naga i gimnastykującego się przed lustrem - nie był zupełnie trzeźwy.
- No, jak ci tam poszło? - zapytał Romek od progu.
- Fajnie - odparł Henek nie przestając dokazywać przed lustrem .
- A Rudka podobno zlali? - Zlali
jakąś tajemnicę.<br>- Bo ten już dostał od niej prezent.<br>- Od kogo!? ' - Mówię przecież, że od Pauliny.<br>- Od Pauliny? - Henek osłupiałym wzrokiem wpatrzył się w Synaja; po chwili dopiero z rozwartych jego ust wyrwały się słowa: - To nieprawda...<br>&lt;tit&gt;Rozdział trzynasty&lt;/&gt;<br>W lipcu Henek zdał egzamin.<br>Wiadomość tę przynieśli kelnerzy restauracyjni, którzy brali udział w egzaminowaniu - sam Henek zjawił się dopiero po północy. Romek i Adaś zastali go w mieszkaniu, rozebranego do naga i gimnastykującego się przed lustrem - nie był zupełnie trzeźwy.<br>- No, jak ci tam poszło? - zapytał Romek od progu.<br>- Fajnie - odparł Henek nie przestając dokazywać przed lustrem &lt;page nr=140&gt;.<br>- A Rudka podobno zlali? - Zlali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego