Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
wyroku, o godzinie 11, prezes RTS "Widzew" Ludwik Sobolewski miał już poważny problem: "Czy uda się uzyskać w Warszawie zgodę na grę Gajdy w niedzielnym meczu ze Śląskiem Wrocław?"

Prezes obiecuje współpracownikom próbować, choć sprawa jest tak trudna, że nawet gra Gajdy za dwa tygodnie byłaby dla klubu sukcesem.

Sprawa bramkarzy jest przykra, ale wiceprezes "Widzewa" ds. piłki nożnej Wojciech Daroszewski wolałby mówić o sukcesach na boisku i poza nim: "Właściwie bez decyzji kierownictwa piłkarze nie podejmują decyzji w żadnej istotnej sprawie, z intymnymi włącznie"

O sukcesach wychowawczych nie ma nic do powiedzenia. "Grają dorośli ludzie, do których nic nie mamy
wyroku, o godzinie 11, prezes RTS "Widzew" Ludwik Sobolewski miał już poważny problem: "&lt;hi&gt;Czy uda się uzyskać w Warszawie zgodę na grę Gajdy w niedzielnym meczu ze Śląskiem Wrocław?"&lt;/&gt;<br><br> Prezes obiecuje współpracownikom próbować, choć sprawa jest tak trudna, że nawet gra Gajdy za dwa tygodnie byłaby dla klubu sukcesem.<br><br>Sprawa bramkarzy jest przykra, ale wiceprezes "Widzewa" ds. piłki nożnej Wojciech Daroszewski wolałby mówić o sukcesach na boisku i poza nim: "&lt;hi&gt;Właściwie bez decyzji kierownictwa piłkarze nie podejmują decyzji w żadnej istotnej sprawie, z intymnymi włącznie&lt;/&gt;"<br><br>O sukcesach wychowawczych nie ma nic do powiedzenia. "&lt;hi&gt;Grają dorośli ludzie, do których nic nie mamy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego