munduru wojska narodowego, który cię okrywa!<br>- Nie prosiłem się munduru... Mściwa złość szlachecka skazała mnie na tę służbę, wbrew prawu i sprawiedliwości!<br>- Więc ty powiadasz, że obca ci jest sprawa naszej rewolucji?... A czy ty wiesz, jakim nieszczęściem byłoby rozbracenie się żołnierzy naszych w chwili, gdy ona wybuchnie? Jaka walka braterska i krwi polskiej wzajemne pszelanie?... Deczyński! Pomnijże to, człowieku, tu rzecz pójdzie o wolność naszej Ojczyzny!... Czy ty znasz tego słodkiego uczucia, co się miłowaniem Ojczyzny nazywa?<br>- Ojczyzna?... Niby ten kraj... ziemia... to niebo A cóż to ma do tej tam... rewolucji waszej?... Z chłopów ja jestem, to powiem: że