Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 08.02
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
nie brały, to wrócę do domu z grzybami - mówi jedyna kobieta startująca w zmaganiach Beata Jaromirska z Wygonu, która pokazała kilka dorodnych borowików. - Nie brakuje ich w tutejszych lasach - zaprasza na grzybobranie. Zdecydowanie więcej emocji było podczas imprez towarzyszących zawodom. Prawie wszyscy próbowali swoich sił w rzucaniu błystką, ale najwięcej braw zebrali siłacze z Drawna, którzy udowodnili, że w przeciąganiu liny nie mają sobie równych. Na koniec wszyscy smakowali kaszanki i kiełbaski z leśnej kuchni. - Całe życie łowiłem na bambusówkę, a tu taka niespodzianka - cieszył się z nowoczesnej wędki najstarszy uczestnik imprezy, 68-letni Janusz Niegowski. Podarował mu ją prezes koła
nie brały, to wrócę do domu z grzybami - mówi jedyna kobieta startująca w zmaganiach Beata Jaromirska z Wygonu, która pokazała kilka dorodnych borowików. - Nie brakuje ich w tutejszych lasach - zaprasza na grzybobranie. Zdecydowanie więcej emocji było podczas imprez towarzyszących zawodom. Prawie wszyscy próbowali swoich sił w rzucaniu błystką, ale najwięcej braw zebrali siłacze z Drawna, którzy udowodnili, że w przeciąganiu liny nie mają sobie równych. Na koniec wszyscy smakowali kaszanki i kiełbaski z leśnej kuchni. - Całe życie łowiłem na bambusówkę, a tu taka niespodzianka - cieszył się z nowoczesnej wędki najstarszy uczestnik imprezy, 68-letni Janusz Niegowski. Podarował mu ją prezes koła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego