Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Powrót do Breitenheide
Rok wydania: 1998
Rok powstania: 1997
i wszyscy chcą się tam dostać. Jutro wracam do Nieden dla uporządkowania spraw. Później już mnie pan nie spotka. Tylko słońce i księżyc, na które patrzą miliony oczu, będą mnie wiązać z ludźmi. No i hiszpańskie wina...

Tak samo, jak kilka dni temu, miał dużo czasu do przesiadki. Krążył ulicami, brnął w zakolach świateł rzucanych przez pokraczne latarnie, zasłuchany we własne kroki odbite od ciemnych ścian kamienic.
Dotarł do kawiarni Grütznera, spojrzał ponuro przez szybę na pusty stolik w loży i zawrócił w stronę dworca.
Lśniący niklem ekspres Königsberg-Berlin-Köln wtoczył się akurat na peron. Podciągnięto wózki z pocztą, dźwięcznymi
i wszyscy chcą się tam dostać. Jutro wracam do &lt;name type="place"&gt;Nieden&lt;/&gt; dla uporządkowania spraw. Później już mnie pan nie spotka. Tylko słońce i księżyc, na które patrzą miliony oczu, będą mnie wiązać z ludźmi. No i hiszpańskie wina...<br><br>Tak samo, jak kilka dni temu, miał dużo czasu do przesiadki. Krążył ulicami, brnął w zakolach świateł rzucanych przez pokraczne latarnie, zasłuchany we własne kroki odbite od ciemnych ścian kamienic.<br>Dotarł do kawiarni &lt;name type="place"&gt;Grütznera&lt;/&gt;, spojrzał ponuro przez szybę na pusty stolik w loży i zawrócił w stronę dworca.<br>Lśniący niklem ekspres &lt;name type="place"&gt;Königsberg-Berlin-Köln&lt;/&gt; wtoczył się akurat na peron. Podciągnięto wózki z pocztą, dźwięcznymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego