Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
na twarz ani na plecy. Wszyscy składali się jak marionetki, którym nagle przecięto sznurki. Nastąpiło zbliżenie. Jeden z żołnierzy podszedł do zabitego, schylił się, podniósł głowę trupa i włożył mu do ust zapalonego papierosa.
Młody brunet rozparty wygodnie w fotelu przed projektorem wybuchnął śmiechem. Siedzący obok niego starzec ze sterczącą brodą nie zawtórował mu.
- Śmieszy to pana, baronie? - zapytał starzec.
- A pana nie, książę? - baron patrzył uważnie w przestrzelone oko trupa. - Może dlatego, że zabitymi są pańscy rodacy? Jeżeli tak, to przepraszam.
- Myli się pan - odpowiedział książę. - To jest kolejna zbrodnia, która już kiedyś była. Pokazuję ją panu baronowi po to
na twarz ani na plecy. Wszyscy składali się jak marionetki, którym nagle przecięto sznurki. Nastąpiło zbliżenie. Jeden z żołnierzy podszedł do zabitego, schylił się, podniósł głowę trupa i włożył mu do ust zapalonego papierosa.<br>Młody brunet rozparty wygodnie w fotelu przed projektorem wybuchnął śmiechem. Siedzący obok niego starzec ze sterczącą brodą nie zawtórował mu.<br>- Śmieszy to pana, baronie? - zapytał starzec.<br>- A pana nie, książę? - baron patrzył uważnie w przestrzelone oko trupa. - Może dlatego, że zabitymi są pańscy rodacy? Jeżeli tak, to przepraszam.<br>- Myli się pan - odpowiedział książę. - To jest kolejna zbrodnia, która już kiedyś była. Pokazuję ją panu baronowi po to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego