Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
skrętem na podjazd do pomp przyhamowałem mocno aby nie potrącić któregoś z nich.
Raptem usłyszałem pisk opon. Szary taunus wyprzedził mnie na skręcie i przede mną wpadł na podjazd. Zatrzymał się przed pompą benzynową hamując tak gwałtownie, że przód wozu nieomal przygniotło do ziemi. Z taunusa wyskoczył mężczyzna z czarną bródką. Gdy podjechałem, wyszczerzył do mnie zęby w ironicznym uśmiechu:..
- Kto pierwszy, ten lepszy, no nie? -- zawołał, a potem obrócił się do pracownika stacji: - Trzydzieści niebieskiej proszę pana. Motocykliści zaprotestowali, bo podjechali wcześniej i ich należało najpierw obsłużyć pracownik stacji' odpowiedział; że przecież do motocykli biorą mieszankę z innej pompy, a
skrętem na podjazd do pomp przyhamowałem mocno aby nie potrącić któregoś z nich.<br>Raptem usłyszałem pisk opon. Szary taunus wyprzedził mnie na skręcie i przede mną wpadł na podjazd. Zatrzymał się przed pompą benzynową hamując tak gwałtownie, że przód wozu nieomal przygniotło do ziemi. Z taunusa wyskoczył mężczyzna z czarną bródką. Gdy podjechałem, wyszczerzył do mnie zęby w ironicznym uśmiechu:..<br>- Kto pierwszy, ten lepszy, no nie? -- zawołał, a potem obrócił się do pracownika stacji: - Trzydzieści niebieskiej proszę pana. Motocykliści zaprotestowali, bo podjechali wcześniej i ich należało najpierw obsłużyć pracownik stacji' odpowiedział; że przecież do motocykli biorą mieszankę z innej pompy, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego