Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
się spod Mławy. Od razu dostałem się w piekło. Wie pan, jak to było z łącznością...
- Wiem - odparł ze smutkiem Sawicki. - A gdzie pana podchorążego wzięto do niewoli?
- Pod Nieporętem samoloty zrobiły z pułku czerninę - odparłem. - Ręce i nogi latały w powietrzu, a naszego majora zmiotło razem z koniem. Później broniliśmy się tam na skraju lasu. Z mojej kompanii chyba nikt nie ocalał.
- W moim szwadronie też chyba wszyscy zginęli - odparł z westchnieniem i zaraz dodał z dumą: - Wie pan, ja należałem do tych, którzy przekroczyli granicę Prus Wschodnich.
Wysłuchałem z uwagą jego opowieści. Trochę mnie przerażała ta łatwowierność. Teraz nie mogłem
się spod Mławy. Od razu dostałem się w piekło. Wie pan, jak to było z łącznością...<br>- Wiem - odparł ze smutkiem Sawicki. - A gdzie pana podchorążego wzięto do niewoli?<br>- Pod Nieporętem samoloty zrobiły z pułku czerninę - odparłem. - Ręce i nogi latały w powietrzu, a naszego majora zmiotło razem z koniem. Później broniliśmy się tam na skraju lasu. Z mojej kompanii chyba nikt nie ocalał.<br>- W moim szwadronie też chyba wszyscy zginęli - odparł z westchnieniem i zaraz dodał z dumą: - Wie pan, ja należałem do tych, którzy przekroczyli granicę Prus Wschodnich.<br>Wysłuchałem z uwagą jego opowieści. Trochę mnie przerażała ta łatwowierność. Teraz nie mogłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego