Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
dziś Aldona, sama z wykształcenia księgowa, lubi zaginać córkę polonistkę; zwłaszcza na słowach, które wyszły z powszechnego użytku i mają nawet od pół roku taką grę, rodzaj meczu, w którym Aldona prowadzi sto-ileś do sześćdziesięciu-iluś.
- Aśka - podała jej dłoń i stwierdziła, że Milena ma pomalowane paznokcie i okropny brud pod nimi, zupełnie jak ekspedientka z warzywniaka; może mimo wszystko cudzoziemka - myślała, kiedy z ust kuzynki przez piętnaście minut nie padło żadne słowo, tylko uśmiechała się nieśmiało i głaskała Tupiego. Potem przyszedł do głowy okropny domysł, że ona być może jest niedorozwinięta, bo z podobnym uśmiechem bawiła się z Tupim
dziś Aldona, sama z wykształcenia księgowa, lubi zaginać córkę polonistkę; zwłaszcza na słowach, które wyszły z powszechnego użytku i mają nawet od pół roku taką grę, rodzaj meczu, w którym Aldona prowadzi sto-ileś do sześćdziesięciu-iluś.<br>- Aśka - podała jej dłoń i stwierdziła, że Milena ma pomalowane paznokcie i okropny brud pod nimi, zupełnie jak ekspedientka z warzywniaka; może mimo wszystko cudzoziemka - myślała, kiedy z ust kuzynki przez piętnaście minut nie padło żadne słowo, tylko uśmiechała się nieśmiało i głaskała Tupiego. Potem przyszedł do głowy okropny domysł, że ona być może jest niedorozwinięta, bo z podobnym uśmiechem bawiła się z Tupim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego