rejonu ćwiczeń.<br> - Świetna robota, czterdziesty piąty. Matrosy dziękują...<br>Zadowolony z takiej oceny jego poczynań Biajgo, pokiwał na pożegnanie krótkimi, ostrymi trójkątami skrzydeł, a potem, wydatnie zwiększając moc R-1lF2SK-300, rozpoczął bardzo szybkie wznoszenie. Ufff... nareszcie błękit nieba. Trzeba było pracowicie przekopać się aż przez przylegającą ściśle do fal warstwę brudnego, zapylonego powietrza, a potem lepkich brudem chmur, aby wyjść na cztery tysiące i wreszcie się nim rozkoszować.<br>Jedną, niewielką kontrą sterów zatrzymał rozpędzoną maszynę na pięciu tysiącach metrów z kursem na użyczony przyjacielsko pułkowi Malbork. Im bliżej polskiego wybrzeża, dotychczas zwarta przed nim powłoka chmur ulegała coraz szerszym, coraz rozleglejszym