Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
że jeszcze istnieje i taka możliwość.
Najostrzejsze sformułowania przychodzą im do głowy w środę.
W środę nie seksują, tylko muszą iść do pracy fizycznej - fizycznej, mówią z pogardą, jak gdyby istniała jeszcze bardziej fizyczna praca od seksowania - i w środę ogarniają je najbardziej buntownicze nastroje.
Następna sprawa: jak już będzie brudnopis, to kto przepisze go na czysto? Podpiszą wszystkie, ale to jest przecież bardzo ważne czyj charakter pisma to będzie. Czy tę jedną, która przepisze, mogą zwolnić? Cztery pozostałe powinny wtedy odejść na znak protestu razem z nią, ale to jest pomysł tak absurdalny, że nawet go nie biorą pod uwagę
że jeszcze istnieje i taka możliwość. <br>Najostrzejsze sformułowania przychodzą im do głowy w środę. <br>W środę nie &lt;orig&gt;seksują&lt;/&gt;, tylko muszą iść do pracy fizycznej - fizycznej, mówią z pogardą, jak gdyby istniała jeszcze bardziej fizyczna praca od &lt;orig&gt;seksowania&lt;/&gt; - i w środę ogarniają je najbardziej buntownicze nastroje. <br>Następna sprawa: jak już będzie brudnopis, to kto przepisze go na czysto? Podpiszą wszystkie, ale to jest przecież bardzo ważne czyj charakter pisma to będzie. Czy tę jedną, która przepisze, mogą zwolnić? Cztery pozostałe powinny wtedy odejść na znak protestu razem z nią, ale to jest pomysł tak absurdalny, że nawet go nie biorą pod uwagę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego