Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
od archiwisty Scheiera widełki z mikrofonem oraz słuchawkę.
- Dzień dobry, panie radco, mówi Meinerer...
- Gdzie jesteście?
- Pod Gimnazjum św. Macieja, ale panie radco...
- Macie być u mnie za chwilę.
Mock odłożył słuchawkę, wstał z trudem od stołu i zgasił lampę. Reinert spojrzał na niego niewidzącym wzrokiem, Kleinfeld z uporem ślinił brudny palec. Mock powlókł się po schodach do swojego gabinetu. Dotarł tam po dziesięciu minutach, ponieważ zabawił dłużej w miejscu, gdzie spłaca się dług naturze. Później natarł ze złością na drzwi gabinetu. Zabrzęczały szyby w oszklonych drzwiach, Meinerer zerwał się na równe nogi, a von Stetten zrobił do niego minę "stary
od archiwisty Scheiera widełki z mikrofonem oraz słuchawkę.<br>- Dzień dobry, panie radco, mówi Meinerer...<br>- Gdzie jesteście?<br>- Pod Gimnazjum św. Macieja, ale panie radco...<br>- Macie być u mnie za chwilę.<br>Mock odłożył słuchawkę, wstał z trudem od stołu i zgasił lampę. Reinert spojrzał na niego niewidzącym wzrokiem, Kleinfeld z uporem ślinił brudny palec. Mock powlókł się po schodach do swojego gabinetu. Dotarł tam po dziesięciu minutach, ponieważ zabawił dłużej w miejscu, gdzie spłaca się dług naturze. Później natarł ze złością na drzwi gabinetu. Zabrzęczały szyby w oszklonych drzwiach, Meinerer zerwał się na równe nogi, a von Stetten zrobił do niego minę "stary
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego