Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
na długą, szczebiotliwą pogawędkę. - Hallo? - usłyszała zniecierpliwiony głos Elisabeth.
- Dzień dobry, kochanie, chciałam ci powiedzieć, jak mi dobrze. - Sophie zaczerpnęła tchu. - Eberhard zachowywał się dziś rano jak młodożeniec w noc poślubną. Był nieśmiały i tulił się do mnie tak namiętnie, jakby to był ostatni raz. Był jednocześnie silny i trochę brute, jeżeli wiesz, co mam na myśli...
- To dobrze - westchnęła Elisabeth. - Oby ten stan trwał jak najdłużej. Boję się, kochanie, że jest to po prostu kolejny szczyt, po którym znajdziesz się ponownie w ciemnym wąwozie.
- Najciemniejsze wąwozy są niczym wobec takich szczytów - rozmarzyła się Sophie. - Poza tym Ebi coś mi dziś
na długą, szczebiotliwą pogawędkę. - Hallo? - usłyszała zniecierpliwiony głos Elisabeth.<br>- Dzień dobry, kochanie, chciałam ci powiedzieć, jak mi dobrze. - Sophie zaczerpnęła tchu. - Eberhard zachowywał się dziś rano jak młodożeniec w noc poślubną. Był nieśmiały i tulił się do mnie tak namiętnie, jakby to był ostatni raz. Był jednocześnie silny i trochę brute, jeżeli wiesz, co mam na myśli...<br>- To dobrze - westchnęła Elisabeth. - Oby ten stan trwał jak najdłużej. Boję się, kochanie, że jest to po prostu kolejny szczyt, po którym znajdziesz się ponownie w ciemnym wąwozie.<br>- Najciemniejsze wąwozy są niczym wobec takich szczytów - rozmarzyła się Sophie. - Poza tym Ebi coś mi dziś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego