podszedł, zapalił zapałkę i zobaczył , że ma plamę na czole.<br>Obcy poderwał się jeszcze i począł uciekać.<br>Padał i biegł.<br>Latarka pobłyskiwała przed nim, jakby tam ktoś czekał, aż ten podbiegnie i nadzie je się na świński majcher.<br>Podbiegli w stronę lasu.<br>Jakaś kobieta zakryła twarz rękami, potykała się na bruzdach.<br>Ktoś jeszcze raz strzelił z krzaków.<br>Biegli po bagnistym, rozmokłym zaoraniu.<br>Pod powiekami goniły iskry, dusiło się serce.<br>Zwolnili w krzakach.<br>Zaplątując się i gubiąc, kobieta upadła.<br>- Ty biegnij - wyszeptała do syna.<br>Nieprzytomna, ze zwidzeniami Kurdiuka, legła w zimnej czeluści krzaków.<br>Gdzieś dalej na przodzie ktoś krzyknął: - Stój, stój, stój