Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Głos Pasłęka
Nr: various
Miejsce wydania: Pasłęk
Rok: 2004
prosimy! Pokaż nam powóz, którym mamy jechać!". W wysprzątanej powozowni pachnącej doskonałą skórą stacjonowały wszystkie wozy, w lecie na podwyższeniu na deskach stały sanie. O ścianę oparte były dyszle, obok drzwi drągi, albo dźwignie do mycia i smarowania wozów, koła i reszta potrzebnych sprzętów. Zupełnie z tyłu, w rogu, stały bryczki przykryte białymi płachtami. Tak otulone były istnym uosobieniem podróży z jej wszystkimi interesującymi, a wciąż nieodgadnionymi przeżyciami.
"Badtku! Prosimy, daj nam wsiąść!" "Nie! Nie! Toż to nonsens! Dzień przed wyjazdem powóz zajedzie przed drzwi, do pakowania i będzie już tam stał. Wtedy możecie wsiąść, ale nie tutaj, po ciemnicy!" Przynajmniej
prosimy! Pokaż nam powóz, którym mamy jechać!". W wysprzątanej powozowni pachnącej doskonałą skórą stacjonowały wszystkie wozy, w lecie na podwyższeniu na deskach stały sanie. O ścianę oparte były dyszle, obok drzwi drągi, albo dźwignie do mycia i smarowania wozów, koła i reszta potrzebnych sprzętów. Zupełnie z tyłu, w rogu, stały bryczki przykryte białymi płachtami. Tak otulone były istnym uosobieniem podróży z jej wszystkimi interesującymi, a wciąż nieodgadnionymi przeżyciami. <br>"Badtku! Prosimy, daj nam wsiąść!" "Nie! Nie! Toż to nonsens! Dzień przed wyjazdem powóz zajedzie przed drzwi, do pakowania i będzie już tam stał. Wtedy możecie wsiąść, ale nie tutaj, po ciemnicy!" Przynajmniej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego