Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
Pijany umykaniem pokładu (...) odrywam się od burty, dokazując cudów równowagi idę... naraz patrzę, coś leży na desce pokładu, coś małego.
Ludzkie oko. Było tu pusto, tylko przy schodach na wyższy pokład marynarz żuł gumę (Dz III 94).
Oko na pokładzie i rozmowa z załogą zostały oczywiście przepisane ze Zdarzeń na brygu Banbury (B 136-137). Rzeczywistość powtórzyła zmyślenie? Powiedzmy raczej: pamiętnik powielił baśń. Gombrowicz narusza bardziej normę narracji (gatunku) niż normę prawdopodobieństwa.
Przeskakując w fantastykę - "łżąc w żywe oczy" - przestaje być tylko pomiętnikarzem. Zmienia osobowość, wykrzywiając literacką regułę; albowiem ta reguła nie jest niczym innym jak oczekiwaniem czytelnika.
Czy jednak już
Pijany umykaniem pokładu (...) odrywam się od burty, dokazując cudów równowagi idę... naraz patrzę, coś leży na desce pokładu, coś małego.<br>Ludzkie oko. Było tu pusto, tylko przy schodach na wyższy pokład marynarz żuł gumę&lt;/&gt; (Dz III 94).<br>Oko na pokładzie i rozmowa z załogą zostały oczywiście przepisane ze Zdarzeń na brygu Banbury (B 136-137). Rzeczywistość powtórzyła zmyślenie? Powiedzmy raczej: pamiętnik powielił baśń. Gombrowicz narusza bardziej normę narracji (gatunku) niż normę prawdopodobieństwa.<br>Przeskakując w fantastykę - "łżąc w żywe oczy" - przestaje być tylko pomiętnikarzem. Zmienia osobowość, wykrzywiając literacką regułę; albowiem ta reguła nie jest niczym innym jak oczekiwaniem czytelnika.<br>Czy jednak już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego