Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
mieszcząc się na skale i zasnął. Raz i drugi dotarł do mnie niewyraźny przekaz z wyspy, który można by zapisać znakiem: "Złodzieje". Wypatrywałem na brzegu czerwonych oczu, lecz nie pojawiły się. Noc była ciepła, nawet bardzo. Kurtki pozbyłem się już na brzegu. Teraz zdjąłem buty i schłem w podmuchach tropikalnej bryzy. Gwiazdozbiory świecące nad głową były znajome, choć ustawione nieco inaczej niż w domu. Wyławiałem z gwiezdnej kaszy Pętlę, Jednorożca, Gryfy ciągnące Rydwan, Byka pochylającego groźny łeb przed Centaurem.
Śpiący Pożeracz Chmur zerwał się nagle, omal nie zwalając mnie do wody.
"Ogon! Mój ogon!"
"Uspokój się! Do czarnej zarazy! Przywalę ci
mieszcząc się na skale i zasnął. Raz i drugi dotarł do mnie niewyraźny przekaz z wyspy, który można by zapisać znakiem: "Złodzieje". Wypatrywałem na brzegu czerwonych oczu, lecz nie pojawiły się. Noc była ciepła, nawet bardzo. Kurtki pozbyłem się już na brzegu. Teraz zdjąłem buty i schłem w podmuchach tropikalnej bryzy. Gwiazdozbiory świecące nad głową były znajome, choć ustawione nieco inaczej niż w domu. Wyławiałem z gwiezdnej kaszy Pętlę, Jednorożca, Gryfy ciągnące Rydwan, Byka pochylającego groźny łeb przed Centaurem.<br>Śpiący Pożeracz Chmur zerwał się nagle, omal nie zwalając mnie do wody.<br>"Ogon! Mój ogon!"<br>"Uspokój się! Do czarnej zarazy! Przywalę ci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego