z automatu z jakimś nadprogramowym ostrzeżeniem, i jadowite dowcipy odsunęły mi się chwilowo na dalszy plan. Rozmowa nagle zamilkła. Pan siedział, nic nie mówiąc, a Diabeł wycierał resztki kawy.<br>Nie zdążyłam podejść na powrót do stołu, kiedy telefon znów zadzwonił. Przeczekałam kilka sygnałów zanim podniosłam słuchawkę. Skutek był ten sam, brzęknęło i cisza. Siedziałam obok aparatu, czekając, aż się znów odezwie, bo mi się nie chciało latać tam i z powrotem.<br>Gaston Miód powoli podniósł się z fotela.<br>Zdążyłam szybko pomyśleć, że jakby co, to zaprawię go w globus tą słuchawką, ale natychmiast okazało się, że nie ma potrzeby.<br>- Wydaje mi