Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
szlak jezdny. Pod Bogną uginają się nogi.

26.

Worki. Worki. Worki. Bez nadruków Zastebnowane szpagatem z syntetyku. Ułożone ciasno, ekonomicznie. W promieniach kwietniowego słońca jednakowe jak z pod sztancy.
Bogna stawia Przebierańca na przecince. Wokół sosny, świerki, jodły, modrzewie, monokultura. Zdarzy się dąb, grab, widziała nawet jawor, ale ani jednej brzozy.
Z samochodu zabrała koc, rozkładane płócienne krzesełko, pastele i tekę z arkuszami do szkiców. Zapadła w kępę jałowców, w otulinie na przedpiersiu wysokich drzew. W oddaleniu. Nie dało się bliżej. Jednak z dobrym widokiem na tor manewrowy. Żałuje, nie pomyślała o lornetce. Ale i tak widzi okoliczność raczej nietypową. Przynajmniej
szlak jezdny. Pod Bogną uginają się nogi.<br><br>26.<br><br>Worki. Worki. Worki. Bez nadruków Zastebnowane szpagatem z syntetyku. Ułożone ciasno, ekonomicznie. W promieniach kwietniowego słońca jednakowe jak z pod sztancy.<br>Bogna stawia Przebierańca na przecince. Wokół sosny, świerki, jodły, modrzewie, monokultura. Zdarzy się dąb, grab, widziała nawet jawor, ale ani jednej brzozy.<br>Z samochodu zabrała koc, rozkładane płócienne krzesełko, pastele i tekę z arkuszami do szkiców. Zapadła w kępę jałowców, w otulinie na przedpiersiu wysokich drzew. W oddaleniu. Nie dało się bliżej. Jednak z dobrym widokiem na tor manewrowy. Żałuje, nie pomyślała o lornetce. Ale i tak widzi okoliczność raczej nietypową. Przynajmniej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego