Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
jak właściwie przebiegał ten proces tworzenia - to było niepojęte, jego palce, niezależnie prawie od woli czy świadomości, wydobywały z nicości kształty i kolory. Było to tajemnicze i piękne, zadziwiające zajęcie. Spojrzał w lewy kąt za oknem, gdzie w zwartej gromadzie wyeksponowana była obsada Wesela - i natychmiast pomyślał o Aurelii, jej brzydka, fascynująca, pociągająca jakimś wewnętrznym pięknem twarz stanęła mu przed oczami z wielką wyrazistością - i nie chciała zniknąć. I mógł sobie przypominać do woli jej uśmiech, tragiczny jak u antycznej maski, białe płaszczyzny policzków i czarne oczy, jak błyszczące w mroku, ciemne okna tajemniczego domu. Pomyślał, że mógłby poświęcić dzisiejszy dzień
jak właściwie przebiegał ten proces tworzenia - to było niepojęte, jego palce, niezależnie prawie od woli czy świadomości, wydobywały z nicości kształty i kolory. Było to tajemnicze i piękne, zadziwiające zajęcie. Spojrzał w lewy kąt za oknem, gdzie w zwartej gromadzie wyeksponowana była obsada Wesela - i natychmiast pomyślał o Aurelii, jej brzydka, fascynująca, pociągająca jakimś wewnętrznym pięknem twarz stanęła mu przed oczami z wielką wyrazistością - i nie chciała zniknąć. I mógł sobie przypominać do woli jej uśmiech, tragiczny jak u antycznej maski, białe płaszczyzny policzków i czarne oczy, jak błyszczące w mroku, ciemne okna tajemniczego domu. Pomyślał, że mógłby poświęcić dzisiejszy dzień
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego