Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
tak jeszcze w mroku? I czy wypłynie kiedykolwiek na . wolny, słoneczny przestwór, czy też nigdy nie sądzonym mu jest oglądać wytęsknionego słońca, które nieforemną kulą wyszywają po nocach w udręce wychudłe robotnice na białych sztandarach Kuomintangu?
Do Europy przyjechał nastroszony, czujny, jak niegdyś w dzieciństwie, gdy wpełzał po kość do bud najniebezpieczniejszych psów. Czuł, że wpełza do nory wroga, aby unieść stamtąd strzeżoną przez niego zazdrośnie, najcenniejszą kość - wiedzę. Wróg to daleko gorszy i groźniejszy od rodzimych. W porównaniu z nim swojski opasły chlebodawca wydawał mu się zawsze przylgniętą do jego ciała niezdarną pijawką, którą wystarczy oderwać i odrzucić. Już tam
tak jeszcze w mroku? I czy wypłynie kiedykolwiek na . wolny, słoneczny przestwór, czy też nigdy nie sądzonym mu jest oglądać wytęsknionego słońca, które nieforemną kulą wyszywają po nocach w udręce wychudłe robotnice na białych sztandarach Kuomintangu?<br>Do Europy przyjechał nastroszony, czujny, jak niegdyś w dzieciństwie, gdy wpełzał po kość do bud najniebezpieczniejszych psów. Czuł, że wpełza do nory wroga, aby unieść stamtąd strzeżoną przez niego zazdrośnie, najcenniejszą kość - wiedzę. Wróg to daleko gorszy i groźniejszy od rodzimych. W porównaniu z nim swojski opasły chlebodawca wydawał mu się zawsze przylgniętą do jego ciała niezdarną pijawką, którą wystarczy oderwać i odrzucić. Już tam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego