Typ tekstu: Książka
Tytuł: Sporne sprawy polskiej literatury współczesnej
Rok: 1998
szkic żartobliwym apelem:

Znamienne, że w roku 1978 to zdanie nie znalazło się już we wstępie do Odmarszu. Sytuacja zapraszała, by zwierać szeregi. Jeszcze Sławiński, wygłaszając pochwałę Błońskiego w 1979 roku, za pożądaną uznawał stałą gotowość krytyka, by "działać na własne ryzyko" i "z nikim nie dzielić odpowiedzialności", "odcinać się, budować opozycje, lekceważyć przeciwników lub ich znieważać". W roku 1986 zauważał:

Rozwój wydarzeń sprawiał, że ta tendencja indeksująca pisanie krytyka na mapie nie tyle literatury, co polityki upowszechniała się i budziła coraz mniejszy sprzeciw. Dyskurs faworyzujący kwestie światopoglądowe ulegał łatwej ideologizacji, jego słownik stawał się "słownikiem zamkniętym". W latach siedemdziesiątych wydawał
szkic żartobliwym apelem: <br>&lt;gap&gt;<br> Znamienne, że w roku 1978 to zdanie nie znalazło się już we wstępie do Odmarszu. Sytuacja zapraszała, by zwierać szeregi. Jeszcze Sławiński, wygłaszając pochwałę Błońskiego w 1979 roku, za pożądaną uznawał stałą gotowość krytyka, by "działać na własne ryzyko" i "z nikim nie dzielić odpowiedzialności", "odcinać się, budować opozycje, lekceważyć przeciwników lub ich znieważać". W roku 1986 zauważał: <br>&lt;gap&gt;<br> Rozwój wydarzeń sprawiał, że ta tendencja indeksująca pisanie krytyka na mapie nie tyle literatury, co polityki upowszechniała się i budziła coraz mniejszy sprzeciw. Dyskurs faworyzujący kwestie światopoglądowe ulegał łatwej ideologizacji, jego słownik stawał się "słownikiem zamkniętym". W latach siedemdziesiątych wydawał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego