Wielokrotnie bowiem przedstawiciele banku składali mi propozycje rozliczenia zadłużenia działkami na osiedlu Natolin. Czyżby chodziło o przejęcie osiedla? Co ciekawe, cenę tych nieruchomości miała określić firma należąca do banku - twierdzi Filipowicz. Specjaliści mogliby powiedzieć o tej sprawie, że wówczas, kiedy zaczęto budowę osiedla, developerzy uczyli się dopiero funkcjonowania na rynku budowlanym, a banki finansowania tego typu inwestycji. Niestety już tak się przyjęło, że za te kosztowne lekcje płacą zwykle klienci. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że chociaż w tym wypadku sprawa będzie miała w miarę szczęśliwy finał i to nie za kolejne 4 czy 5 lat.&lt;/&gt;<br>&lt;au&gt; o &lt;/&gt;<br>Imiona i nazwiska klientów firmy