Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
się do roboty. Szkoda, żebyś miała przez to stracić rok.
- Masz rację, dzięki.
Szybko się przebrała, włożyła płaszcz i wybiegła z domu. Wydawało mi się, że i jej było na rękę, że zmieniłam temat.
Znalazłam w zlewie przypalony garnek. Przyjrzałam mu się dokładniej.
Wyglądało na to, że Jadwiga próbowała ugotować budyń. Musiała źle wymieszać, bo przywarł do dna. Nie miałam siły na zmywanie. Zalałam wodą. Dodałam detergentu. Rozdział 6
Po dwóch tygodniach znowu pojechałam do Połeciowa. Jadwiga zdała ostatni egzamin, uczyła się jak głupia. A potem była mi wdzięczna, że ją pogoniłam.
Mówiła coś o załamaniu nerwowym. Ona i nerwy? Co
się do roboty. Szkoda, żebyś miała przez to stracić rok. <br>- Masz rację, dzięki.<br>Szybko się przebrała, włożyła płaszcz i wybiegła z domu. Wydawało mi się, że i jej było na rękę, że zmieniłam temat.<br>Znalazłam w zlewie przypalony garnek. Przyjrzałam mu się dokładniej.<br>Wyglądało na to, że Jadwiga próbowała ugotować budyń. Musiała źle wymieszać, bo przywarł do dna. Nie miałam siły na zmywanie. Zalałam wodą. Dodałam detergentu. &lt;tit&gt;Rozdział 6&lt;/&gt;<br>Po dwóch tygodniach znowu pojechałam do Połeciowa. Jadwiga zdała ostatni egzamin, uczyła się jak głupia. A potem była mi wdzięczna, że ją pogoniłam.<br>Mówiła coś o załamaniu nerwowym. Ona i nerwy? Co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego