Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 27
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
tatrzańskiego turysty. W Gawędach karpackich czytamy - Oppenheim odchodzi w mrok. Czy rzeczywiście tak stać się musi? Czy można zapomnieć o człowieku, który ramię w ramię z Zaruskim, a potem z ratownikami TOPR ratował życie ludzkie? Kiedyś Władysław Krygowski tak pisał o swoim przyjacielu Józefie Oppenheimie: był to wspaniały człowiek, żywa, bujna indywidualność o szerokich zainteresowaniach, niezmiernie czuła i delikatna, zarazem poważna i pogodna, rubaszna i pełna osobistego czaru. I taki wizerunek Józefa Oppenheima niech pozostanie w naszej pamięci.
Jak stwierdził jeden z historyków, trudno uzyskać stuprocentową tzw. prawdę historyczną. Różne oblicza ma więc ta sama prawda o Józefie Oppenheimie - ratowniku TOPR
tatrzańskiego turysty. W Gawędach karpackich czytamy - Oppenheim odchodzi w mrok. Czy rzeczywiście tak stać się musi? Czy można zapomnieć o człowieku, który ramię w ramię z Zaruskim, a potem z ratownikami TOPR ratował życie ludzkie? Kiedyś Władysław Krygowski tak pisał o swoim przyjacielu Józefie Oppenheimie: był to wspaniały człowiek, żywa, bujna indywidualność o szerokich zainteresowaniach, niezmiernie czuła i delikatna, zarazem poważna i pogodna, rubaszna i pełna osobistego czaru. I taki wizerunek Józefa Oppenheima niech pozostanie w naszej pamięci.<br>Jak stwierdził jeden z historyków, trudno uzyskać stuprocentową tzw. prawdę historyczną. Różne oblicza ma więc ta sama prawda o Józefie Oppenheimie - ratowniku TOPR
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego