Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
Widzisz, nie ma pewnie czasów idealnych, ale kiedy przypomnę sobie tołstojowską aurę, a potem uzmysłowię, gdzie, w co ja wprowadzałem Milkę... Jasne, stary, ci wszyscy książęta i hrabiowie gnali potem do burdelu, ale przynajmniej ich siostry i córki zostawały z dala od brudu; a dziś ja nie muszę iść do burdelu, bo mogę rżnąć profesorównę Iks, mecenasównę Ygrek, dyrektorównę Zet, z najlepszych domów panny mogę posadzić na kutasa; i pięknie, i to mi odpowiada, tylko niestety muszę się pogodzić, że inni to samo zrobią z moją siostrą.
Pierwsza impreza Milki; nawet nie wiedział, że ma taką kieckę, co wyeksponuje wszystkie gibkości
Widzisz, nie ma pewnie czasów idealnych, ale kiedy przypomnę sobie tołstojowską aurę, a potem uzmysłowię, gdzie, w co ja wprowadzałem Milkę... Jasne, stary, ci wszyscy książęta i hrabiowie gnali potem do burdelu, ale przynajmniej ich siostry i córki zostawały z dala od brudu; a dziś ja nie muszę iść do burdelu, bo mogę rżnąć profesorównę Iks, mecenasównę Ygrek, dyrektorównę Zet, z najlepszych domów panny mogę posadzić na kutasa; i pięknie, i to mi odpowiada, tylko niestety muszę się pogodzić, że inni to samo zrobią z moją siostrą.<br>Pierwsza impreza Milki; nawet nie wiedział, że ma taką kieckę, co wyeksponuje wszystkie gibkości
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego