Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
a od trumny dochodzi
niemy płacz idącej tam burmistrzowej, chociaż nie było jej przez tłum
widać, a mówiono także potem, że wcale nie płakała. A może by nawet
wyłowił, gdyby się tak dobrze w to szemranie wsłuchać, i drżenie
burmistrza, gdy sposobiąc go do strzału, wyjęto mu rękę spod ręki
burmistrzowej. Musiała i matka to słyszeć, bo w pewnej chwili
wyciągnęła chusteczkę z torebki i otarła sobie oczy, a po niej
wierzchem dłoni zrobiła to samo wujenka Jadwinia.
W kondukcie jednak wciąż tego śpiewania nikt nie podejmował i przez
to pieśń nie mogła się unieść ponad ocieranie się ciał, szuranie nóg
a od trumny dochodzi<br>niemy płacz idącej tam burmistrzowej, chociaż nie było jej przez tłum<br>widać, a mówiono także potem, że wcale nie płakała. A może by nawet<br>wyłowił, gdyby się tak dobrze w to szemranie wsłuchać, i drżenie<br>burmistrza, gdy sposobiąc go do strzału, wyjęto mu rękę spod ręki<br>burmistrzowej. Musiała i matka to słyszeć, bo w pewnej chwili<br>wyciągnęła chusteczkę z torebki i otarła sobie oczy, a po niej<br>wierzchem dłoni zrobiła to samo wujenka Jadwinia.<br> W kondukcie jednak wciąż tego śpiewania nikt nie podejmował i przez<br>to pieśń nie mogła się unieść ponad ocieranie się ciał, szuranie nóg
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego