Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
był bardziej naiwny, tobym może uwierzył, że to nie peruka, kolczyki wielkie, bluzeczki obcisłe, że im się mało nie rozerwą, spodnie dzwony. Dokładnie jak w latach siedemdziesiątych. Jedna ma nawet suknię całą niby ze złota. Ale się wysztyftowały, żeby gazowane wino sprzedać. I też tańczą na tych koturnach i wywijają butelkami, że strach podejść. Za tą knajpą piętnaście anielic ze skrzydłami, w sukienkach jak od pierwszej komunii i z wiankami na głowach. Tylko że kwiatków nie sypią i cycki mają na wierzchu, i jedna drugą dźga w ten biust dużym plastikowym członkiem. Aż mnie normalnie zatkało. Obok anielic idzie dwóch policjantów
był bardziej naiwny, tobym może uwierzył, że to nie peruka, kolczyki wielkie, bluzeczki obcisłe, że im się mało nie rozerwą, spodnie dzwony. Dokładnie jak w latach siedemdziesiątych. Jedna ma nawet suknię całą niby ze złota. Ale się wysztyftowały, żeby gazowane wino sprzedać. I też tańczą na tych koturnach i wywijają butelkami, że strach podejść. Za tą knajpą piętnaście anielic ze skrzydłami, w sukienkach jak od pierwszej komunii i z wiankami na głowach. Tylko że kwiatków nie sypią i cycki mają na wierzchu, i jedna drugą dźga w ten biust dużym plastikowym członkiem. Aż mnie normalnie zatkało. Obok anielic idzie dwóch policjantów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego