Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
mężczyźni wyładowywali z furgonetki długie białe listwy i zwoje fioletowego papieru. Teraz wchodzą z tym do kościoła.
Ruszył kamiennym chodnikiem. Szedł, świadom, że głowa, zajęta porządkami wiosennymi, rady sobie dać nie może z napływem wspomnień wielkanocnych, kiedy kołnierz szkolnego mundurka piłował kark i kiedy ciągle musiał poprawiać gałązkę mirtu w butonierce, żeby nie dyndała na bakier. Wróciła aura posępna czarno­białej nawy, z Chrystusem posiniaczonym przez siepaczy popisujących się bezczelnie swą brzydotą. "Zobaczyć te ich dekoracje, do czego to podobne. W południe, bo teraz zajęci montażem".
Szedł i za każdym krokiem rosło w nim przekonanie, że po czterech dniach pobytu przesiał
mężczyźni wyładowywali z furgonetki długie białe listwy i zwoje fioletowego papieru. Teraz wchodzą z tym do kościoła. <br>Ruszył kamiennym chodnikiem. Szedł, świadom, że głowa, zajęta porządkami wiosennymi, rady sobie dać nie może z napływem wspomnień wielkanocnych, kiedy kołnierz szkolnego mundurka piłował kark i kiedy ciągle musiał poprawiać gałązkę mirtu w butonierce, żeby nie dyndała na bakier. Wróciła aura posępna czarno­białej nawy, z Chrystusem posiniaczonym przez siepaczy popisujących się bezczelnie swą brzydotą. "Zobaczyć te ich dekoracje, do czego to podobne. W południe, bo teraz zajęci montażem". <br>Szedł i za każdym krokiem rosło w nim przekonanie, że po czterech dniach pobytu przesiał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego