Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
i spokojnie, bez krzyku - ale tak, żeby wszyscy usłyszeli - poradziła mu, żeby łykał może jakiś brom, bo ona niespecjalnie życzy sobie tańczyć z facetem, który jak zboczeniec się o nią ociera - "chłopak, ty masz dwadzieścia lat i to jest naprawdę żenujące'. Szymkowiakowi puściły nerwy i spytał, kiedy ostatnio dostała po buzi, a ona zareagowała takim grymasem, jakby głośno puścił wiatry, i poszła do przedpokoju po płaszcz. "Waldku, odprowadź mnie na przystanek', zwróciła się do Siwego, który wykonał w stronę Marasa gest mający oznaczać "przykro mi, stary - 1:0 dla mnie', po czym pobiegł za nią jak piesek; mówi się "jak pies
i spokojnie, bez krzyku - ale tak, żeby wszyscy usłyszeli - poradziła mu, żeby łykał może jakiś brom, bo ona niespecjalnie życzy sobie tańczyć z facetem, który jak zboczeniec się o nią ociera - "chłopak, ty masz dwadzieścia lat i to jest naprawdę żenujące'. Szymkowiakowi puściły nerwy i spytał, kiedy ostatnio dostała po buzi, a ona zareagowała takim grymasem, jakby głośno puścił wiatry, i poszła do przedpokoju po płaszcz. "Waldku, odprowadź mnie na przystanek', zwróciła się do Siwego, który wykonał w stronę Marasa gest mający oznaczać "przykro mi, stary - 1:0 dla mnie', po czym pobiegł za nią jak piesek; mówi się "jak pies
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego