Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
leżę na swoim łóżku spocony i z bolącą głową!
- Bodajże! Ładne sny miewasz, Feluś! - mruknął z cicha Groman. Mógłby to kto usłyszeć!...
Spoglądali po sobie poważni, zakłopotani nagle.
Feluś jednak roześmiał się swobodnie.
- Sen snem, wiadomo! - zawołał. - Ale niechbym ja takiego panicza z białą gębą na jawie spotkał... no już by on się nie oparł, jak na łonie Abrahama!
Peterek wziął się znowu do napełniania szklanek.
Gorący trunek zaczynał działać. Gadali teraz prędko i bezładnie, jeden przez drugiego. Nowa waza pojawiła się na stole - Okazało się, że Feluś-amfitrion najsłabszą miał głowę czy też może po wyczerpujących trudach ostatnich dni szczególnie
leżę na swoim łóżku spocony i z bolącą głową!<br>- Bodajże! Ładne sny miewasz, Feluś! - mruknął z cicha Groman. Mógłby to kto usłyszeć!...<br>Spoglądali po sobie poważni, zakłopotani nagle.<br>Feluś jednak roześmiał się swobodnie.<br>- Sen snem, wiadomo! - zawołał. - Ale niechbym ja takiego panicza z białą gębą na jawie spotkał... no już by on się nie oparł, jak na łonie Abrahama!<br>Peterek wziął się znowu do napełniania szklanek.<br>Gorący trunek zaczynał działać. Gadali teraz prędko i bezładnie, jeden przez drugiego. Nowa waza pojawiła się na stole - Okazało się, że Feluś-amfitrion najsłabszą miał głowę czy też może po wyczerpujących trudach ostatnich dni szczególnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego