Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
musisz już iść? Dokąd? - zapytał przyjaciel z dezaprobatą.
- Przecież mówiłem ci, że nocuję na górze, u Butieniewów, bo rodzice Serioży wyjechali.
- Więc co to za powód, żebyś ty, starszy człowiek, wdrapywał się na górę do niego? Jeżeli nie może być sam, to niech jaśnie hrabicz raczy zejść do nas. - Julek był wyraźnie surowy dla chłopca.
- Jak to do nas? Do tej spelunki?
- A ile on ma lat?
- Czternaście.
- Najwyższy czas, żebyś go zaczął wprowadzać w życie. Nie masz chwili do stracenia: dzwoń do niego i niech się tu natychmiast stawi! Zadzwoniłem do Serioży. Podniósł słuchawkę, jakby czekał na mój telefon przy
musisz już iść? Dokąd? - zapytał przyjaciel z dezaprobatą. <br>- Przecież mówiłem ci, że nocuję na górze, u Butieniewów, bo rodzice Serioży wyjechali. <br>- Więc co to za powód, żebyś ty, starszy człowiek, wdrapywał się na górę do niego? Jeżeli nie może być sam, to niech jaśnie hrabicz raczy zejść do nas. - Julek był wyraźnie surowy dla chłopca. <br>- Jak to do nas? Do tej spelunki? <br>- A ile on ma lat? <br>- Czternaście. <br>- Najwyższy czas, żebyś go zaczął wprowadzać w życie. Nie masz chwili do stracenia: dzwoń do niego i niech się tu natychmiast stawi! Zadzwoniłem do Serioży. Podniósł słuchawkę, jakby czekał na mój telefon przy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego