Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
trzęsącą
się, okrywaną szalem lewą dłoń.
- Obraził? A dlaczego by nie? Całe moje życie jest
jedną obrazą.
Dominika chowa żal. Była głupia myśląc, że
babka da się skrzywdzić. Skoro zaczyna swoje wieczne żale,
wyrzuty i pod ich adresem, znaczy, że wszystko jest w porządku.
- Zrobię herbatę, dobrze? - mówi znużonym
głosem byle co, żeby przerwać zaczynający się,
nie do zniesienia monolog.
- Nie na herbatę przyszłam, a jak Mahomet do góry,
skoro góra nie chciała. Powiedz matce...
- Powiem. Coś jeszcze?
- Znów mi przerywasz. Niech będzie... Nic. Wystarczy.
I nie odprowadzaj mnie. Nie potrzebuję. A temu swojemu
przyszywanemu dziadkowi przekaż ode mnie, żeby lepiej pilnował
trzęsącą <br>się, okrywaną szalem lewą dłoń.<br>- Obraził? A dlaczego by nie? Całe moje życie jest <br>jedną obrazą.<br>Dominika chowa żal. Była głupia myśląc, że <br>babka da się skrzywdzić. Skoro zaczyna swoje wieczne żale, <br>wyrzuty i pod ich adresem, znaczy, że wszystko jest w porządku.<br>- Zrobię herbatę, dobrze? - mówi znużonym <br>głosem byle co, żeby przerwać zaczynający się, <br>nie do zniesienia monolog.<br>- Nie na herbatę przyszłam, a jak Mahomet do góry, <br>skoro góra nie chciała. Powiedz matce...<br>- Powiem. Coś jeszcze?<br>- Znów mi przerywasz. Niech będzie... Nic. Wystarczy. <br>I nie odprowadzaj mnie. Nie potrzebuję. A temu swojemu <br>przyszywanemu dziadkowi przekaż ode mnie, żeby lepiej pilnował
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego