Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
ze zdenerwowania doczołgałam się znów do strasznego kamienia. Zaczęłam próbować wokół niego. Nie, to nie był fundament, kamień tkwił samotnie, innych dookoła nie było. Korzeni do diabła i trochę, nie ma siły, muszę już być tuż pod powierzchnią, trzeba obok...
Nie zważając już na to, że sypię ziemię za siebie byle gdzie, odcinając sobie niemal powrót do komnaty i narażając się na śmierć przez uduszenie, kopałam z furią jak oszalały terier. Na chwilę zastopowała mnie myśl, że nie mogę tak wyleźć byle kiedy i byle gdzie, muszę sprawdzić dwie rzeczy. Po pierwsze, czy nikt mnie nie zobaczy, a po drugie, czy jest
ze zdenerwowania doczołgałam się znów do strasznego kamienia. Zaczęłam próbować wokół niego. Nie, to nie był fundament, kamień tkwił samotnie, innych dookoła nie było. Korzeni do diabła i trochę, nie ma siły, muszę już być tuż pod powierzchnią, trzeba obok...<br>Nie zważając już na to, że sypię ziemię za siebie byle gdzie, odcinając sobie niemal powrót do komnaty i narażając się na śmierć przez uduszenie, kopałam z furią jak oszalały terier. Na chwilę zastopowała mnie myśl, że nie mogę tak wyleźć byle kiedy i byle gdzie, muszę sprawdzić dwie rzeczy. Po pierwsze, czy nikt mnie nie zobaczy, a po drugie, czy jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego