Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
z nim do knajpy. Teraz Pisarz siedział za brudnym stolikiem i bełkotał od rzeczy. Ciągle wydawało mi się, że za chwilę obrzyga Starego. Zaczęliśmy pić sami i kiedy już trzeba było iść, okazało się, że wszyscy jesteśmy dobrzy. Wzięliśmy Pisarza pod ręce i poszliśmy. Ktoś zaśpiewał, a inni podchwycili, każdy byle głośniej. Przyszliśmy nad ranem. Pisarz już był przytomniejszy.
- Chodźmy, ciołku, pokażemy ci most - powiedział Byk.
- Pokazać mu most, takiemu, żeby pamiętał do końca życia.
- Dobra - zgodził się Pisarz i poszliśmy na most.
- Obejrzyj go sobie dokładnie. To jest dobra robota - mówił Ślązak. Postawiliśmy Pisarza na środku mostu, a sami siedliśmy
z nim do knajpy. Teraz Pisarz siedział za brudnym stolikiem i bełkotał od rzeczy. Ciągle wydawało mi się, że za chwilę obrzyga Starego. Zaczęliśmy pić sami i kiedy już trzeba było iść, okazało się, że wszyscy jesteśmy dobrzy. Wzięliśmy Pisarza pod ręce i poszliśmy. Ktoś zaśpiewał, a inni podchwycili, każdy byle głośniej. Przyszliśmy nad ranem. Pisarz już był przytomniejszy.<br>- Chodźmy, ciołku, pokażemy ci most - powiedział Byk.<br>- Pokazać mu most, takiemu, żeby pamiętał do końca życia.<br>- Dobra - zgodził się Pisarz i poszliśmy na most.<br>- Obejrzyj go sobie dokładnie. To jest dobra robota - mówił Ślązak. Postawiliśmy Pisarza na środku mostu, a sami siedliśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego