umowę za niebyłą i nieważną. Tym większe przeżyli zaskoczenie, gdy po powrocie z zimowych łowów stwierdzili, że w pobliżu ich osady żołnierze budują fort. Szukając sprawiedliwości, wysłali delegację do Waszyngtonu. Prezydent Madison obiecał Saukom dobre traktowanie, a nawet możliwość korzystania z kredytu przy zakupach - jak to we francuskich czasach bywało - byleby w walce z Anglikami stanęli po jego stronie. Gdy posłowie wrócili do Saukenuk, właściciel punktu wymiennego ani słyszeć nie chciał o udzielaniu krydytu. Angielski kupiec okazał się znacznie elastyczniejszy. Dał Indianom amunicję, broń i zaopatrzenie na kredyt, gorąco ich przy okazji namawiając do poparcia sprawy Korony Brytyjskiej. W narastającym konflikcie