Instytut Tropikalny w Bucharze.<br> Właściwie trafił tam przez przypadek. Jechał do Afganistanu, gdzie miał pracować jako lekarz tamtejszego konsulatu radzieckiego. Był z zamiłowania archeologiem, historykiem, a z wykształcenia parazytologiem. Pasjonowała go walka przeciw cierpieniu, które znali wszyscy, ale o którym wiedziano tak mało. I dlatego pewnie został w Bucharze.<br> - Warunki bytowania były tam wtedy tak straszne, że nie zdarzało się, aby ktoś z własnej i nieprzymuszonej woli osiedlał się w Bucharze - opowiada mi Paweł Pietrowicz Czinajew, kandydat nauk biologicznych, który dobrze pamięta Isajewa. Jego własna biografia też może być znamienna dla ludzi, którzy zjawili się w Azji Środkowej, aby zaczynać już